Zupka z resztek
To co stało w lodówce lub leżało lekko umierające w koszyczku
ziemniaczki w mundurkach ugotowane i obrane (pychota :) )
marchewka, pietruszka i seler, na granicy uwiądu
też ugotowane, ale osobno, bo nie wiedziałam czy będzie się nadawało ;)
ziemniaczki, w czasie gotowania włoszczyzny, potłukłam dokładnie lub zmieliłam (nie pamiętam - przyznaję się bez bicia) dolałam soku z buraków
dołożyłam pokrojoną marchewkę, pietruszkę i seler bardzo drobno posiekany
przyprawiłam, tak jak lubię dużą ilością ziół/przypraw i zupka była do zjedzenia (nie zdązyłam zrobić zdjęc, bo za szybko zjedliśmy... :) )
Do miłego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz