poniedziałek, 8 lutego 2016

Zupka z resztek


To co  stało w lodówce lub leżało lekko umierające w koszyczku



ziemniaczki w mundurkach ugotowane i obrane (pychota :) )




marchewka, pietruszka i seler, na granicy uwiądu
też ugotowane, ale osobno, bo nie wiedziałam czy będzie się nadawało ;)




ziemniaczki, w czasie gotowania włoszczyzny, potłukłam dokładnie lub zmieliłam (nie pamiętam - przyznaję się bez bicia) dolałam soku z buraków




dołożyłam pokrojoną marchewkę, pietruszkę i seler bardzo drobno posiekany



przyprawiłam, tak jak lubię dużą ilością ziół/przypraw i zupka była do zjedzenia (nie zdązyłam zrobić zdjęc, bo za szybko zjedliśmy... :)  )



Do miłego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz